poniedziałek, 20 marca 2017

Liesel Meminger



         Kilka słów na temat książki, której bohaterką jest Liesel
       Nigdy nie miałam ulubionej książki, ani postaci. Jednak to zmieniło się jakieś dwa lata temu, kiedy na lekcji języka angielskiego pani pokazała nam ekranizację, która niesamowicie mi się spodobała. Był to światowy hit, film wytwórni Twentieth Century Fox, pod tytułem „Złodziejka książek”. Po obejrzeniu tej produkcji byłam naprawdę miło zaskoczona, jednak kiedy w księgarni kupiłam książkę i dokładnie ją przeczytałam, byłam wzruszona. Markus Zusak doskonale dopracował swoje dzieło, dzięki temu nabrało ono niepowtarzalnego znaczenia i uroku. Osobiście zazwyczaj spotykałam się z książkami, których narrator był „oklepany”, często był to główny bohater lub osoba wszechwiedząca. Tym razem jednak fantastycznym narratorem okazała się... śmierć.

Krótki wstęp na temat hobby Liesel
    Jak na to wskazuje tytuł książki, główna bohaterka ma dość nietypowe hobby. Swoją pierwszą książkę ukradła jednemu z grabarzy, podczas pogrzebu jej brata, który bardzo głęboko przeżywała. To właśnie „Podręcznik grabarza” nakłania ją do rozpoczęcia nauki czytania i poznaniu mocy słów. Liesel kolejno będzie kraść książki, które w jej mniemaniu ”pożycza”. Jak łatwo się domyślić, pożyczała je na zawsze. Dziewczyna gustuje we wszystkich pozycjach, które wpadną jej w ręce. W swojej „ karierze” zdołała m. in. ukraść książkę, która została podpalona na jednym ze stosów nazistów, czy też  należącą do biblioteczki żony burmistrza. Sądzę, że warto wspomnieć o tym, że Liesel żyje w niebezpiecznych czasach. Dziewczyna trafia do przybranej rodziny niemieckiej, która udziela schronienia Żydowi, co zmienia światopogląd bohaterki.

Co charakteryzuje bohaterkę?
Postać ma duże, niebieskie oczy. Jej twarz kształtem przypomina owal. Bohaterka ma kręcone, jasne włosy, sięgające jej do ramion. Jest wysoka jak na swój wiek. Liesel to z początku cicha i spokojna dziewczyna, która bardzo głęboko przeżywa rozłąkę z mamą. Ciężko jej przyswoić wiadomość o śmierci  ukochanego, młodszego braciszka. Kiedy bohaterka trafia do rodziny, która się nią zajmuje, z początku nieco obwinia ich za swoją sytuację. W głębi jednak wie, że to nie jest bezpośrednio ich wina. Dziewczynę dręczy poczucie winy, za to że jej brat umarł nagle i nikt nie był w stanie go uratować.  Długo męczą ją senne koszmary. W ekranizacji często ubrana jest w dopasowaną, prostą spódniczkę do kolana, jasną bluzkę oraz szarobrązowe palto. Liesel jest bardzo odważna, nie boi się narażać swojego życia w obronie Maxa, który ukryty jest w ich piwnicy. Dziewczyna jest doskonała aktorką, wie, jak zamaskować swoje utrapienia związane z umierającym Żydem tak, aby nikt z otoczenia niczego się nie domyślił. Cechuje ją również inteligencja, którą wykazuje w bardzo szybkim poznawaniu liter, oraz czytaniu.

Panna Meminger i tajny przyjaciel
           Stosunek bohaterki do nowo poznanego mieszkańca piwnicy jest bardzo przyjazny. Szybko odnaleźli ze sobą wspólny język, o którym świadczą cytaty: „ Opowiedz mi, co ci się śniło. Opowiedziałem. Wtedy ona opowiedziała mi co jej się śni.” i „ Teraz myślę, że ta dziewczynka i ja jesteśmy przyjaciółmi.” Kiedy okazało się, że Max jest chory, dziewczyna była zrozpaczona. Nie chciała, aby jej przyjaciel odszedł tak jak jej brat, dlatego opiekowała się nim w każdej wolnej chwili. Siedziała obok niego na puszcze od farby papy i czytała mu kradzione książki. Liesel nie myślała wtedy, że tocząca się wojna dotrze i do jej miejscowości, a Max niedługo potem będzie zmuszony do ucieczki...

Moje zdanie o bohaterce
            Sądzę, że ”dziewucha” ( nazywana tak początkowo przez Ilsę Hubermann – przybraną matkę) jest bardzo dobrą postacią. Jej życie pełne jest niespodziewanych wydarzeń i zwrotów akcji.  Chciałabym spotkać w swoim życiu osobę taką jak ona. Kogoś, kto dorównałby jej odwadze.

Dominika Marek, kl. 2 a




poniedziałek, 13 marca 2017

Motywuj się!

Dopiero co rozpoczął się rok szkolny, a tu już marzec! Coraz bliżej wakacje, relaks z przyjaciółmi, a także... Wystawianie ocen i (dla niektórych) egzaminy gimnazjalne - zmora trzecioklasistów.
Czasu coraz mniej, pracy coraz więcej, nauczyciele straszą, a motywacja gdzieś... ucieka. Jak ją odnaleźć? Postaramy się podzielić kilkoma sposobami.

Na początek... Kilka pytań do Ciebie. 

 Zdarza ci się coś zrobić bez widoków na korzyści lub kary?
Potrafisz się uczyć lub uprawiać sport ot tak, dla zabawy?
Czy pamiętasz, kiedy ostatnio uczyłeś się czegoś poza szkołą?

Jeśli odpowiadasz "nie" na te pytania, to rozwiązanie jest proste - brak Ci motywacji.


Rodzaje motywacji

  •  Pozytywna - ukierunkowana na nagrodę. 
  • Negatywna - oparta na strachu.
  • Zewnętrzna - wykonywanie czynności ze względu na nacisk ze strony innych.
  • Wewnętrzna - wynikająca z nas samych, z naszej potrzeby samodoskonalenia.

Sposoby automotywacji

  • Miej w nauce biznes - wiele konkursów oferuje atrakcyjne nagrody (tablety, komputery, pieniądze...) 
  • Rywalizuj! Nie ma nic lepszego niż zdrowa, koleżeńska rywalizacja. 
  • Przebywaj w otoczeniu inteligentnych ludzi - będziesz chciał wiedzieć, o czym rozmawiają. 
  • Rób na złość - ktoś powiedział Ci, że nie dasz rady dostać wysokiej oceny ze sprawdzianu? Pokaż mu, że się myli! 
  • Wyznaczaj sobie krótkie zadania.
  • Nagradzaj się za każdy sukces. To nie musi być nic wielkiego - kawałek czekolady czy pół godziny oglądania ulubionego programu umilą Ci naukę!
  • Planuj, planuj, planuj... Dzięki temu będziesz mieć więcej czasu dla siebie.  

 Baw się!

 Najważniejsze, żeby w nauce znaleźć nie udrękę i cierpienia, lecz zabawę. Notuj na kolorowo, oglądaj interesujące programy na dany temat, a nawet nie zauważysz, ile wiedzy pochłoniesz!
Pozostańcie zmotywowani, Czytelnicy!

Cukrowa Czytelniczka

poniedziałek, 6 marca 2017

Czytam, więc jestem.

Cogito ergo sum. Myślę, więc jestem. Wszystkim znane są te słowa, wypowiedziane przez siedemnastowiecznego filozofa, Kartezjusza. W ten sposób egzystencjalista podsumował swoje rozważania: skoro myślę, czemu nie da się zaprzeczyć, muszę istnieć. Ale myślenie to nie tylko świadectwo naszego istnienia. To też nieodłączna jego część, coś, bez czego nie moglibyśmy funkcjonować. W taki właśnie sposób interpretuję też nazwę konkursu literackiego "Czytam, więc jestem", organizowanego przez XIX Liceum Ogólnokształcące im. Marii i Jerzego Kuncewiczów. Celem tego konkursu jest propagowanie czytelnictwa wśród młodzieży. Dzisiaj (tj. 2 marca) odbyło się uroczyste rozdanie nagród - jedna z nich i jedno wyróżnienie powędrowały do uczennic klasy III A z naszego gimnazjum: Katarzyny Koziej i Lei Olszewskiej.
"Książki od zawsze pełnią ważną rolę w moim życiu", powiedziała Lea. "Cieszę się, że coraz więcej nastolatków sięga po lekturę. Dzięki temu konkursowi mogłam zareklamować czytanie rówieśnikom, to wspaniałe." 
Książka to nie tylko dobra zabawa. To też ważna lekcja, o czym napisała w swojej pracy Kasia Koziej.
„Metro 2033” ostrzega nas przed konsekwencjami nieodpowiedniego wykorzystania postępu technicznego, czyli przed następstwami wybuchu wojny atomowej. Warto pamiętać, że choć książka jest zaliczana do gatunku fantastyki postapokaliptycznej, opisana w niej sytuacja jest jak najbardziej możliwa.
Temat konkursu skłania do głębszej refleksji. Jak ważne jest dla nas, młodego pokolenia, czytanie? Osobiście traktuję je tak, jak myślenie - jako nieodłączną część mojego życia. A co Wy o tym sądzicie, Czytelnicy? Podzielcie się swoją opinią. Czekamy na Wasze komentarze!

Cukrowa Czytelniczka

niedziela, 5 marca 2017

Wiosna tuż tuż..

Z okazji zbliżającej się wiosny udostępniamy cudowny wierszyk Władysława Bełzy.


WIOSNA Ot, już wiosenka, Wraca wesoła; Z poza okienka, Widna dokoła. Sionko przygrzewa, Wciąż promieniściej; Śmieją się drzewa, Z pod pęków liści. Szary skowronek, Wzbił się w obłoki, Dzwoniąc jak dzwonek, Z wieży wysokiej. I już, o! dziatki, Za dni niewiele: Trawka i kwiatki, Łąkę zaściele. Spłyną te chmury, Co niebo tłoczą; Piłka do góry, Pomknie ochoczo. I wy, jak ptaszki, Z gniazd, wylecicie, Na te igraszki, Co tak lubicie. Budzić radosną, W sercach nadzieję, Razem z tą wiosną, Co się nam śmieje.Władysław Bełza